Praca z blokadami na poziomie energetycznym jest moim powołaniem, do którego odkrycia dojrzewałam pierwsze 30 lat życia. Zaczęłam odkrywać je, kiedy po 30 latach zamiatania emocji pod mój własny przysłowiowy “dywan” pojawił się w moim życiu tzw. zapalnik w postaci maciupkiej dziewczynki, za którą po latach dziękuję z całego serca. Podłożyła ona ogień pod mój dywan – nie dość, że nie udało mi się wcisnąć pod niego kolejnych emocji, to cała konstrukcja stanęła w płomieniach wyrzucając na wierzch fale trudnych nieprzepracowanych w odpowiednim czasie emocji typu: wściekłość, złość, frustracja, strach, poczucie bycia sterroryzowaną… Tak zaczęła się mój spacer przez Pola. Stale poszukiwałam przyczyny moich niestabilnych emocji i blokad we mnie, burząc cegła po cegle mój wewnętrzny mur. Nie wystarczyło mi łagodzenie symptomów – potrzebowałam dotrzeć do korzeni moich zachowań, myśli, przekonań oraz emocji i usunąć je na dobre. Po latach czyszczenia swojego wnętrza oraz otworzenie się na zrozumienie sedna problemu, pokochałam emocje i jestem za nie wdzięczna.